Oto nasz zespół.

Poznajmy się.

pozwolmy dzieciom plakac
pozwolmy dzieciom plakac
Rodzice z reguły marzą o tym, aby dziecko żegnało się z nim z uśmiechem...

Nazywam się Nina Baše, jestem mamą dwóch obecnie już nie tak małych urwisów. Program Mama Przyjaciel to moje trzecie dziecko.

Skończyłam studia psychologiczne a potem przez 20 lat zajmowałam się zawodowo komunikacją jako tłumacz wtedy naprawdę dużo nauczyłam się o tym, co jest potrzebne, aby zrozumieć drugiego człowieka. 

Kiedy jednak urodził mi się Wojtuś, pojawiło się przede mną nowe wyzwanie. Uświadomiłam sobie, że wiedza psychologiczna wyniesiona ze studiów to o wiele za mało, aby uporać się z codziennymi sytuacjami i przede wszystkim emocjami nie tylko z emocjami dzieci, ale też z własnymi.

Zaczęłam drążyć temat, uczestniczyć w kursach, czytać książki. Pojawiły się pierwsze sukcesy, a nawet cudy, w komunikacji z dziećmi, które napełniły mnie entuzjazmem.  Wtedy też pojawiła się myśl, że mogłabym zacząć prowadzić własne kursy online przekazywanie wiedzy i doświadczenia zawsze było moją mocną stroną i czułam, że to mogłaby być moja droga. 

Chciałam jednak mieć pewność, że to, co będę przekazywać, nie jest teorią, chciałam zaoferować rozwiązania, które będzie potrafiła wdrożyć każda mama nie tylko zrównoważona, spokojna i mająca wsparcie męża. Zaczęłam więc konsekwentnie testować wszelkie poznane techniki na sobie i dzieciach. Często okazywało się, że w praktyce nie jestem w stanie ich zastosować ze względu na moje własne emocje. A często próbowałam je stosować, ale nie działały. Zasadnicze pytanie, które sobie zadawałam, brzmiało: Czy ta metoda, sposób, strategia jest realistyczna? Czy da się ją stosować w warunkach innych niż idealne?

Zaczęłam poszukiwać odpowiedzi w najróżniejszych źródłach a potem weryfikowałam wnioski z teorii w praktyce na sobie i dzieciach. Wyszłam z założenia, że dobre rozwiązania, to takie, które są możliwe do zastosowania w warunkach, w jakich żyje większość Mam opiekujących się przez większość czasu małymi dziećmi. Skoro ja, z wykształceniem psychologicznym, ze spokojnym usposobieniem i pełnym wsparciem całej rodziny, miałam problem z panowaniem nad swoimi emocjami, to jak miały sobie poradzić z nimi mamy, które nie miały za sobą wielu lat studiów, były ciągle zmęczone i przeciążone?

W kursie, który opracowałam, znajdziesz rozwiązania, które będą skuteczne także w takich przypadkach. Podzielę się z Tobą sposobami na oswojenie własnych emocji, które naprawdę działają nawet u przeciętnych osób.  

Nie chcę, żebyś mi ufała. Chcę, żebyś sama spróbowała.

Jeżeli chodzi o nasze życie – każdy z nas jest najwyższym autorytetem. Jeżeli jesteś gotowa przyjąć tę odpowiedzialność, to ja jestem gotowa być Twoim przewodnikiem w podróży na niezbadane tereny własnych emocji. Mam pod ręką doskonałą mapę w postaci mojego kursu „Przyjaźnimy się z emocjami” – obecnie trwają zapisy do wersji testowej, po raz ostatni bezpłatnie. Jeżeli chcesz skorzystać, zapraszam do wypełnienia kwestionariusza pod poniższym przyciskiem.  

 

Inni członkowie zespołu


Wojtek 

Mój starszy synek. Obecne ma dziesięć lat i to właśnie on był moim największym nauczycielem, kiedy zakładałam projekt Mama Przyjaciel.

W wieku dwóch lat skłonił mnie do tego, abym inaczej spojrzała na emocje. Dzięki swojej nieposkromionej naturze i wrażliwości pokazał mi, że nie mam szans na ukrycie moich emocji przed nim i przed sobą

Jako małe dziecko był mnie doskonałym barometrem, kiedy traciłam kontakt z dziećmi albo sama ze sobą, z własnymi potrzebami. Wtedy bardzo szybko pokazywał mi swoimi emocjami, że trzeba coś zmienić, nad czymś popracować.

Wojtek jest też pierwowzorem smoczka Wojtusia z Bajek Mamy Przyjaciela i wiele z jego przygód sam przeżył.

Maciuś 

Mój młodszy synek. Maciuś jest dzieckiem, które od samego początku wychowywałam tak, aby komunikacja między nami działała jak najlepiej – i to w obie strony. Zawsze staraliśmy się nawzajem zrozumieć. Teraz ma trzy latka i zbieramy owoce tego podejścia.

Nawet w wieku, który bywa nazywany okresem buntu, doskonale się dogadywaliśmy. Gdybym sama tego nie doświadczyła, nigdy bym nie uwierzyła, ze takie malutkie dziecko może być tak wyrozumiale.

Kiedy miał pięć lat, sytuacja z jego emocjami zupełnie się zmieniła przeżywaliśmy bardzo trudne chwile, wystawiające moje nerwy na próbę ognia. Wyszliśmy z tego cało a trudne sytuacje potraktowałam jako okazję do przetestowania metod, które obecnie przekazuję uczestniczkom w moim kursie.

Mój mężczyzna 

Moje wsparcie i wyzwanie – dwa w jednym. Wspiera mnie w projekcie od strony organizacyjno-technicznej. Pod względem intelektualnym często próbuje podważać moje pomysły i rozwiązania, wystawiając je w ten sposób na próbę. Nasze dyskusje są czasami bardzo długie i trudne, często w grę wchodzą mocne emocje i mocniejsze słowa. Mimo tego, że dosyć często się nie zgadzamy, niezmiernie go kocham i szanuję. Za jego autentyczność, za inteligencję, zdolność argumentacji i za to, że mi nie przepuści, za jego otwartość a także za pewną dozę chłopięcej bezczelności. Nie przynosi mi niespodzianek w postaci bukietów róż (nad czym szczerze ubolewam), ale codziennie daje mi dużą porcję szczerej informacji zwrotnej.

 

Napisz do nas!

Bardzo chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach, posłucham pomysłów i sugestii.

5 + 4 =